Koniec misji europejskiego statku kosmicznego ATV-5

Ostatnia, piąta misja statku ATV (Automated Transfer Vehicle/Automatyczny Statek Transportowy) nazwana na cześć belgijskiego astronoma i księdza Georges’a Lemaître’a dobiegła końca 14 lutego 2015. Statek odłączył się od Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) po przeszło pół roku od zadokowania, by następnego dnia spłonąć w atmosferze podczas kontrolowanej deorbitacji. Tym samym zakończył się jeden z flagowych projektów Europejskiej Agencji Kosmicznej.

Fot. Statek ATV-5 zbliżający się do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (Roscosmos/O. Artemyev). Źródło: www.esa.int

Program ATV rozpoczął się ponad dekadę temu, a jego głównym celem było zaopatrywanie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej w żywność, wodę, powietrze i paliwo. Statki ATV były również w stanie podnieść orbitę ISS oraz służyły jako kosmiczne śmieciarki spalające się wraz z zawartością podczas deorbitacji. Od 2008 roku pięć takich statków znalazło się w kosmosie, dostarczając na stację w sumie ponad 30 ton ładunku. Każdy z nich nosił imię wybitnej postaci, która przyczyniła się do wzrostu zainteresowania kosmosem i astronautyką. Byli to kolejno:

  • Jules Verne – 2008 r.
  • Johannes Kepler – 2011 r.
  • Edoardo Amaldi – 2012 r.
  • Albert Einstein – 2013 r.
  • Georges Lemaître – 2014 r.

Ostatni statek – ATV-5 – przewiózł największą ilość zaopatrzenia i liczne eksperymenty naukowe, wśród których znalazły się m.in. rybki z gatunku danio pręgowany i nowoczesny laserowy system kontroli podejścia LIRIS. Podczas zeszłotygodniowej deorbitacji planowano zebrać dane na temat fragmentacji i spalania się statku w atmosferze, jednak awaria akumulatorów na początku lutego zmusiła naukowców do ograniczenia zakresu tego eksperymentu.

Nagranie odłączenia się statku od ISS w przyspieszonym tempie:

 

Europejska Agencja Kosmiczna wydała około 1,5 mld euro na zaprojektowanie i budowę statków ATV, co pozwoliło stworzyć jeden z najbardziej zaawansowanych kapsuł kosmicznych w historii. Mimo że wraz z lotem ATV-5 projekt oficjalnie został uznany za zakończony, nie zniknie bez śladu, a to za sprawą umowy między ESA i NASA, zgodnie z którą część serwisowa statków ATV zostanie wykorzystana w projektowanym przez Amerykanów statku kosmicznym Orion.