NEWSLETTER
Informacje o warsztatach, aktualnościach oraz innych wydarzeniach dla nauczycieli.
Zapisz sięAkcelerator cząstek na orbicie
W pasach radiacyjnych Van Allena odkryto elektrony o ogromnych energiach. Być może oznacza to, że pole magnetyczne Ziemi może być największym znanym nam akceleratorem cząstek elementarnych.
Akcelerator, czy inaczej przyspieszacz, służy do nadawania ogromnych prędkości – a zatem i energii – cząstkom elementarnym. Cząstki o ładunku elektrycznym, takich jak protony, elektrony czy jony ciężkie, skupia się w wiązkę i nadaje kierunek za pomocą silnego, odpowiednio przyłożonego pola magnetycznego lub elektrycznego. Zastosowania akceleratorów są bardzo różnorodne: od generowania obrazu w monitorach kineskopowych, przez zastosowanie w radioterapii, po badania w zakresie fizyki jądrowej i cząstek elementarnych. W Polsce, przede wszystkim w instytucjach badawczych, zarejestrowane są dziesiątki akceleratorów. Największym z nich jest cyklotron w Środowiskowym Laboratorium Ciężkich Jonów w Warszawie (UW).
Największym zbudowanym przez człowieka akceleratorem jest Wieki Zderzacz Hadronów (LHC od ang. Large Hadron Collider), znajdujący się na terenie CERN w Genewie, na granicy Szwajcarii i Francji. Jest umieszczony w tunelu o łącznej długości niemal 27 km. Jest nie tylko największym akceleratorem, ale też największą maszyną zbudowaną przez człowieka.
Okazuje się, że w pobliżu możemy mieć coś jeszcze większego. Pasy radiacyjne Van Allena są obszarami silnego promieniowania korpuskularnego (tzn. promieniowania cząstek) otaczającymi Ziemię. Cząstki pochodzące z promieniowania kosmicznego są tam łapane w pułapkę przez ziemskie pole magnetyczne. Mają one wielkie energie – gdyby przełożyć je na temperaturę, to elektrony w pasach Van Allena byłyby rozgrzane do miliardów stopni Celsjusza.
Jak dotąd ogromne energie cząstek w pasach radiacyjnych były przypisywane ich pochodzeniu z promieniowania kosmicznego Ziemi. Ale najnowsze badania sugerują, że elektrony są ekstremalnie przyspieszane w pasach Van Allena, czerpiąc energię z fal plazmy, czyli silnych zaburzeń w lokalnym polu elektrycznym. Doniesienia pochodzą z sondy Van Allena, wysłanej przez NASA w 2012 roku w celu zbadania pasów radiacyjnych. To odkrycie może pomóc naukowcom w zrozumieniu procesów przyspieszających cząstki na Słońcu, w pobliżu innych planet, a nawet w dalekich, niezbadanych zakamarkach Wszechświata, których nie sięgają sondy badawcze.