Sieć satelitów Galileo niemal gotowa

12 grudnia 2017 roku cztery nowe satelity konstelacji Galileo zostały wyniesione na pokładzie rakiety Ariane 5 na orbitę okołoziemską. Był to przedostatni start przed pełnym wdrożeniem europejskiego systemu nawigacji satelitarnej.

Skonstruowane przez europejskie firmy przemysłu kosmicznego satelity, oznaczone numerami 19-22, trafiły na orbitę znajdującą się na wysokości niemal 23 tys. km nad powierzchnią Ziemi. Na początku pozostawały w zwartej formacji, jednak w ciągu kilku dni ustawiły się na docelowych pozycjach. Teraz czeka je pół roku testów przed ostatecznym uruchomieniem i przyłączeniem do częściowo działającej konstelacji Galileo.

Program nawigacji satelitarnej Galileo to europejska odpowiedź na istniejące już systemy pozycjonowania: amerykański GPS i rosyjski GLONASS. Od niedawna próbnym systemem dysponują również Chiny (Beidou). Galileo przeszedł pomyślnie testy w 2014 i 2015 roku, dzięki czemu w grudniu ubiegłego roku udało się go częściowo uruchomić. Docelowo będzie się składał z 24 aktywnych i 6 zapasowych satelitów, a swoim zasięgiem obejmie niemal całą powierzchnię Ziemi.

Przy użyciu sygnałów radiowych z amerykańskiej konstelacji satelitów GPS kontrolowanej przez Departament Obrony USA nawet amatorzy mogą uzyskać dokładność pozycjonowania rzędu kilku metrów. Zaawansowane urządzenia wspierane przez dodatkowe naziemne nadajniki są w stanie wskazać pozycję obiektu znajdującego się na Ziemi z dokładnością co do centymetrów. Aby za pośrednictwem specjalnego odbiornika móc określić swoją pozycję, teoretycznie wystarczy być w zasięgu czterech satelitów – jednak aby zrobić to z zadowalającą dokładnością, liczba satelitów musi być większa.

Dlaczego Europa tworzy swój własny system pozycjonowania? Finansowany przez Unię Europejską i kontrolowany przez Komisję Europejską Galileo został zbudowany w oparciu o wcześniejsze doświadczenia, zwłaszcza problemy techniczne napotkane przy eksploatacji pierwszych systemów. Dzięki temu ma zapewnić o wiele większą dokładność określenia pozycji w porównaniu z GPS-em czy GLONASS-em. Dodatkowo cechować będzie się większą otwartością i elastycznością w użytkowaniu, co jest szczególnie ważne dla firm korzystających z systemu komercyjnie.

Sieci takie jak Galileo służą nie tylko dostarczaniu informacji o lokalizacji czy dokładnie mierzonym czasie. Ich projektowanie i budowa wymagają zaangażowania ogromnej liczby „lokalnych” przedsiębiorstw. Szacunki mówią, że poniesione koszty zwrócą się kilkudziesięciokrotnie, gdy system osiągnie zamierzoną precyzję i wydajność.

Kolejny kwartet satelitów zostanie wyniesiony w kosmos w 2018 roku i zakończy trwający aktualnie etap budowy konstelacji. Na trzecią dekadę XXI wieku zaplanowano skonstruowanie i umieszczenie na orbicie drugiej generacji systemu – jej budowa zaangażuje większość krajów Unii Europejskiej.